Dla organizatorów był to 4 maraton w sezonie – dla nas pierwszy start w tym cyklu. W słonecznej Wiśle stawiliśmy się w cztero-osobowym składzie. Karolina, Arek, Janek i ja (czyt. Wojtek). Trasa była nam znana z zeszłego roku ponieważ nie została zmieniona. Dla mnie i dla Janka jednak był trochę nowa ponieważ zamierzaliśmy pojechać dystans giga. Karo i Aro postanowili sprawdzić się na dystansie mega. W krótszej wersji trasa miała 40 km i 1850 m przewyższenia a po dodaniu pętli na giga wychodziło 61 km i aż 2700 m w górę. Aż dziw bierze że na dwudziestu kilometrach dołożono prawie 1000 m ale patrząc na nastromienie podjazdów i ich długość to wszystko się zgadzało.
Trasa technicznie łatwa, ale stromizny dawały dobrze popalić w nogi. Do tego niezwykły upał – około 30 stopni Celcjusza spowodował że wiele osób nie zdecydowało się na pojechanie drugiej pętli. Startowaliśmy z różnych sektorów – przez co liczy się czas netto poszczególnych zawodników. Tworzy to dość niekomfortową sytuację ponieważ tak do końca nie wiadomo na jakiej pozycji w stawce się jedzie. Ze względu na jazdę na dystansie giga moje tempo było wolniejsze niż zwykle. Natomiast Arka chyba noga świerzbiła i doszedł mnie już na 20 km po czym minął mnie na podjeździe niczym TGV goniąc innych zawodników z krótszego dystansu. Niestety przez upał i mocne tempo trochę go przytkało na ostatnim podjeździe i dłużył mu się on okrutnie. Karolina natomiast miała lekki kryzys na najstromszych wzniesieniach ale na ostatnim podjeździe dystansu mega dostała pełnej werwy i dzięki temu udało jej się wskoczyć na 4 miejsce w kategorii oraz zająć 7 miejsce wśród kobiet!
Dla mnie i dla Janka po 36 km rozpoczynała się druga pętla. W tym upale było to morderstwo w biały dzień. Po raz kolejny pokonywanie stromych ścian odbierało resztki chęci do pedałowania. Janek wytrzymał dystans znacznie lepiej. Na dodatkową pętlę zdecydowało się tylko 77 zawodników z czego ukończyło tylko 67!
Reasumując – pogoda i warunki dopisały. Trasa technicznie łatwa aczkolwiek kondycyjnie bardzo wymagająca – bez względu na dystans.
MEGA:
Lp. | Imię i nazwisko | Msc./Msc kat. | Kat. | Czas |
1. | Arkadiusz Biczewski | 93/38 | M2 | 2:46:41 |
2. | Karolina Kukuła | 161/4 | K2 | 3:04:42 |
GIGA:
Lp. | Imię i nazwisko | Msc./Msc. kat. | Kat. | Czas |
1. | Janek Szczepański | 41/23 | M2 | 4:21:07 |
2. | Wojtek Bukowiecki | 47/25 | M2 | 4:38:36 |